czwartek, 17 stycznia 2013

Open Reaktor - czyli mind traktor

Przez pierwsze trzy miesiące działalności i tworzenia naszego biznesu uciekałem w myślach od stwierdzenia "startup". Byłem/Jestem nadal przekonany, że robię biznes a nie "bawię się w startup". Dlatego nie chodziłem na żadne startup weekendy itp. Nie zgłaszałem się do akceleratorów. Nie identyfikowałem się z tą grupą ludzi z wielkimi pomysłami i głową w chmurach.

I dużo się w ten sposób nauczyłem... bo popełniłem masę błędów... i muszę przyznać, że jakbym pojawił się kilka razy na Open Traktorze/StartupWeekendach/itp to mógł kilku z nich uniknąć... może nawet większości.

Dzięki za wczorajszy wieczór i do zobaczenia następnym razem. Po wczorajszym stwierdziłem, że można się uzależnić o tych wizjonerów jedzących pizzę :P

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz