Przez pierwsze trzy miesiące działalności i tworzenia naszego biznesu uciekałem w myślach od stwierdzenia "startup". Byłem/Jestem nadal przekonany, że robię biznes a nie "bawię się w startup". Dlatego nie chodziłem na żadne startup weekendy itp. Nie zgłaszałem się do akceleratorów. Nie identyfikowałem się z tą grupą ludzi z wielkimi pomysłami i głową w chmurach.
I dużo się w ten sposób nauczyłem... bo popełniłem masę błędów... i muszę przyznać, że jakbym pojawił się kilka razy na Open Traktorze/StartupWeekendach/itp to mógł kilku z nich uniknąć... może nawet większości.
Dzięki za wczorajszy wieczór i do zobaczenia następnym razem. Po wczorajszym stwierdziłem, że można się uzależnić o tych wizjonerów jedzących pizzę :P
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz